środa, 16 maja 2012

Playoffs - Siedemnasty dzień






















Boston Celtics - Philladephia czyli to dopiero początek BOSTON - SIXERS RIVALY 
1-1

Gracze Sixers musieli wygrać to spotkanie aby nie wracać do Wells Fargo Arena ze stanem 0-2. A ci co widzieli pierwszy mecz wiedzieli że mogą spodziewać się emocjonującego pojedynku. I taki był , na 2 minuty przed końcem 76ers wygrywali 2 punktami , dwie trójki niezawodnego Ray Allena(17pkt) , cztery punkty Evan'a Turner'a(10pkt, 6zb). Na 10 sekund przed końcem piłka była dla Celtics, którzy przegrywali 3 punktami, Paul Pierce(7pkt) szukał miejsca po zasłonach jednak Garnett(15pkt, 12zb) postawił złą zasłonę na Igoudalę(13pkt, 6zb, 7as) i został odgwizdany faul w ataku który zapewnił Sixers ważne zwycięstwo 82-81.



















Oklahoma City Thunder - Los Angeles Lakers czyli Westbrook Swagg 
1-0 dla Thunder

Thunder szybko rozprawili się z mistrzami w I rundzie i chyba z rozpędu zaliczyli do tego Game 1 z Lakers.
Gracze z Oklahomy przejechali się po Lakers, nie do zatrzymania był Russell Westbrook(27pkt, 7zb, 9as), który wiózł jak taczkę gnoju rozgrywających Los Angeles(Blake, Sessions). Swoje zagrał też Kevin Durant(25pkt, 8zb) a Kobe(20pkt) z kolegami nie był wstanie utrzymać wysokiego tępa jakie narzucili gospodarze i przegrali 119-90 w pierwszym meczu serii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz