środa, 16 maja 2012

Playoffs - Osiemnasty dzień



















Miami Heat - Indiana Pacers czyli bez Krzyśka nie pójdzie już tak łątwo
1-1

Heat, którzy na pewno będą musieli sobie poradzić bez Bosh'a w tej rundzie. Mają poważne kłopoty bez Krzysztofa tracą już wszystkie atuty podkoszowe i co najmniej 15pkt , 8zb na mecz , a Wade i James może okazać się za mało na Pacers. Indiana zwietrzyła szanse i dzięki dobrej grze zespołowej i solidnej obronie(po za Big 2 nikt nie rzucił nawet 10 punktów). Przez ostatnie 3 minuty meczu nie padły żadne punkty po akcji, mieliśmy prawdziwy festiwal osobistych, kluczowych osobistych nie trafił LeBron James, który mógł doprowadzić do remisu - spudłował dwa i to Pacers wygrali 78-75.

PS. Hill zapowiada że w następnych meczach w Indianapolis będzie również twardo REAL DOG FIGHT !


















San Antonio Spurs - Los Angeles Clippers czyli Młody Duncan i Spurs niszczą Clippers
1-0 dla Spurs

Wypoczęci Spurs przystąpili do tego meczu zdeterminowani chcą uniknąć zeszłorocznej wpadki.
Ginobili(22pkt) w reszcie miał dobry dzień do zdobywania punktów a żaden obrońca Clippers nie mógł sobie z nim poradzić, Tony Parker mimo problemów ze skutecznością (1-9 z gry, 7pkt) dobrze rozdzielał piłki do swoich kolegów(11as). Jednak to Tim Duncan(26pkt, 10zb) był Tim'em Duncan'em z 2003 roku i
Spurs rozprawili się dość łatwo z Clippers 108-92.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz